Prowincjałko,
Świetny tytuł :)
2009-02-21 14:36 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...
Cóż mam odpowiedzieć... :)
2009-02-21 14:48 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
Rozumiem Cię doskonale ;)))
Dobrego dnia. I jutrzejszego od razu również :)
2009-02-21 16:11 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...
Ja
w dodatku, nie pamiętając tamtych czasów, przykleiłam się do realiów,
które znam tylko z opowieści. Znowu mam film przed oczami..
2009-02-21 16:20 Sosenka 271 5520 zablokuj ... sosenka.salon24.pl
...
Bardzo
się cieszę. Wahałam się, czy zostawić w powyższym liście tematy
poboczne - mniej "miłosne" :) Widzę, że dobrze zrobiłam publikując list w
całości.
2009-02-21 19:20 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
Dziękuję!
Walczę właśnie z kolejnym atakiem czegoś tam: grypy? przeziębienia?
Próbuję zdusić zło w zarodku ;) Miłego wszystkiego, SławkuP :)
2009-02-21 19:24 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
i
tytuł genialny. Nawet sobie pomyślałam, w ty samym duchu, że moje notki
to listy miłosne - do moich dziadków. Tęsknię za nimi.
2009-02-21 19:30 Sosenka 271 5520 zablokuj ... sosenka.salon24.pl
...
Miłość
większa w tym liście już się też na horyzoncie pojawia... Ona wchłonie
inne miłości - obiecuję Kisielowi, że o tym napiszę. Trzeba będzie.
2009-02-21 19:40 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
Piękny list :) Któż dziś takie pisze? I to jeszcze odręczne...
2009-02-21 20:12 noblog 1 1357 zablokuj Świetny plan, prosty i niewykonalny noblog.salon24.pl
...
"Bo kiedy przyjdzie to, co doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe". Aha. To czekam na nowy tekst ;)
2009-02-21 20:16 Sosenka 271 5520 zablokuj ... sosenka.salon24.pl
...
Naprawdę chcesz tylko takich komentarzy, jak te powyższe?
Pewnie, są miłe. Życzliwe.
Ale
komentarz, w którymś ktoś napisze coś innego niż tylko "świetny tytuł"
też może coś wnieść. Nawet mogłabyś się zdziwić jak wiele. I to, że ktoś
napisze coś innego, nie znaczy, że nie jest życzliwy.
Z
tego listu, Droga A., wyłania mi się obraz bardzo dobrej córki.
Refleksyjnej osoby. Osoby ponadto bardzo szanującej rodziców. I bardzo
im podporządkowanej.
Pisałaś
poprzednio, że wprowadziłaś zamieszanie w życie swoich rodziców. A nie
myślisz, że o tym, że swoją osobą coś im dałaś dobrego? Że dzięki Tobie
ich życie było lepsze? Że byłaś dla nich darem od Boga?
I
że niekoniecznie oni wszystko robili dobrze. I że niekoniecznie we
wszystkim można ich usprawiedliwić, chociaż można poznać motywy ich
postępowania.
Masz prawo pisać to co piszesz. Ale ktoś inny też ma prawo pisać to co pisze. Myśleć i wyrażać swoje zdanie.
Pozdrawiam
2009-02-21 20:20 Laura 0 1175
...
Charakter mojego pisma w listach do Rodziców sporo mi powiedział o stanie wewnętrznym, w jakim pisałam każdy z nich.
Ten
list napisany jest bardzo kaligraficznie, w sposób pedantyczny wręcz.
Myśli w nim zawarte były dopiero przymiarkami do tego, co miało się ze
mną stać po śmierci Ojca. Kaligrafia podkreślała ich teoretyczność,
pedanteria pisma była jak zewnętrzna podpórka dla treści, w które
jeszcze nie został tchnięty Żywy Duch...
---
Nie
piszę wiele listów - w żadnej formie. Obiecuję sobie natomiast na każde
Święta wysyłać odręcznie pisane kartki i to takie, które można ustawić
na półce, komodzie, kominku...
2009-02-21 20:25 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
Dziękuję za miły i życzliwy komentarz.
2009-02-21 20:27 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
I
jeszcze jedno. Piszesz: "Masz prawo pisać to co piszesz. Ale ktoś inny
też ma prawo pisać to co pisze. Myśleć i wyrażać swoje zdanie"
Mam jeszcze inne prawo: wyprosić z bloga kogoś, kto go zaśmieca. A nawet zablokkować. To ja decyduję.
Bardzo nie lubię takich gości, co tu przyłażą się wypróżniać i na moim blogu zostawiają swoje niemerytoryczne kupy.
Potraktuj to jako ostrzeżenie.
2009-02-21 20:50 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
Nie życzę sobie, żebyś mnie obrażała. Przekraczasz pewną granicę ostatnim komentarzem.
Wiesz, mogłabym ci odpowiedzieć na ten komentarz, tak jak na to zasłużyłaś.
Tylko
gdybym chciała ci odpowiedzieć w tym stylu, w jakim ty odpowiedziaś mi,
poczułabym, że zniżam się do poziomu, do którego zniżać sie nie chcę.
Żegnam.
2009-02-21 20:56 Laura 0 1175
...
I jeszcze bardzo nie lubię ludzi natrętnych, pozbawionych wyczucia sytuacji.
Jak
widzisz - jestem baaaaardzo asertywna, a moja cierpliwość do Ciebie się
kończy. Myślałam, że wyproszenie Cię z innych blogów czegoś Cię
nauczyło. Niestety, nie.
2009-02-21 20:59 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
to jak się zachowujesz, to nie jest asertywność.
Z asertywnością to nie ma nic wspólnego.
Bo asertywność nie ma nic wspólnego z bluzganiem na innych, kiedy kończą się argumenty.
Bo asertywność to również poszanownie granic i praw innych ludzi.
Ja do ciebie więcej przychodzić nie będę.
Wiesz dlaczego?
Po prostu nie warto.
2009-02-21 21:13 Laura 0 1175
...
naprawdę jesteś Chrześcijanką?
Może nikt ci wcześniej tego nie powiedział, ale o tym, czy nią jesteś, czy nie, nie świadczy to czy się za nią uważasz.
Tylko to jak postępujesz w swoim życiu.
2009-02-21 21:19 Laura 0 1175
...
"Ja do ciebie więcej przychodzić nie będę."
TRZYMAM ZA SŁOWO!
2009-02-21 22:49 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
W zasadzie chciałam skomentowac tekst, ale jakoś się tu atmosfera zagęściła, więc grzecznie czekam na swoją kolej.
2009-02-21 23:27 Pani Łyżeczka 184 3271 zablokuj Codzienność posrebrzana panilyzeczka.salon24.pl
...
Dziękuję Łyżeczko, i proszę o trochę cierpliwości. Zaczęłam już wietrzyć - tylko okna w nowym s24 coś się zacinają.
2009-02-21 23:31 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
wiemy na pewno, jak powinniśmy żyć, by po jakimś czasie przekonać się, że błądziliśmy?
Chyba
każde pokolenie to przeżywa. Niezgoda, czasem bunt, w końcu choćby
częściowa akceptacja. Powrót wahadła. Dobrze, gdy ma się kręgosłup, ten
wewnątrzny pion, mozolnie budowany przez pokolenia, wymodlony na
kolanach, prostowany przez zadawanie bólu często ze łzami w oczach
kształtującego.
Wcześnie zrozumiałaś tę prawdę dorosłych, o wiele wcześniej niż zbuntowana, jakże czasem głupiutka, ja.
Serdecznie pozdrawiam.
2009-02-21 23:39 AgnieszkaZet 47 1751 zablokuj Od A do Zet (nabytego) odadozet.salon24.pl
...
Piszesz: "Wcześnie zrozumiałaś tę prawdę dorosłych". Może dlatego, że wcześniej zaczęłam się buntować?...
2009-02-21 23:45 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
a
próbą zrozumienia też musi minąć nieco czasu. Ale trzeba chcieć
próbować zrozumieć. Ja chyba długo nie chciałam, a raczej - nie
obchodziło mnie to. Egoizm w czystej postaci.
PS Ja też muszę wietrzyć, kot zostawił mi pamiątkę. Marzec idzie ;)
2009-02-21 23:57 AgnieszkaZet 47 1751 zablokuj Od A do Zet (nabytego) odadozet.salon24.pl
...
Nie ma jednej recepty, nie ma jednego szablonu - choć charakter doświadczeń życiowych jest najczęściej podobny.
Oddalam się kurować. Minimum kocich pamiątek Ci życzę. Dobrej nocy :)
2009-02-22 00:11 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
Trzy sprawy.
1. Trzeba kochać wszystko i wszystkich, włączając w to siebie samego, aby być zdolnym do kochania określonego człowieka.
Nadal tak sądzisz? Czy możesz rozwiąć tę myśl?
Nadal tak sądzisz? Czy możesz rozwiąć tę myśl?
2.
Ja też czekam na notkę o Największej Miłości. Zresztą już w "Rzeczach
pierwszych" kiedyś o Niej pisałaś. Dlatego chętnie przeczytam ponownie.
3.
Po lekturze tego bloga dochodzę do wniosku, że od nas - rodziców - w
sumie niewiele zależy. Można dać dziecku wszsystko: miłość, akceptację,
warunki do życia i rozwoju, dobry przykład własnej wzajemnej miłości (i
poczucie bezpieczeństwa, jakie z niej płynie) - a ono i tak gdzieś się
zagubi. I tak będzie nieszczęśliwe. Z drugiej strony można być dalece
niedoskonałym i wymienione wyżej wartości dawać dziecku w stopniu
znacznie umniejszonym lub nikłym, a ono jednak w którymś momencie i tak
otrzyma Szczęście i Miłość i będzie nimi żyło. Wniosek ten dla mnie,
jako rodzica niedoskonałego, jest bardzo budujacy. Nie wszystko zależy
od mojej doskonałości, natomiast za dzieci mogę się przede wszsystkim
modlić, aby kiedyś i one otrzymały.
Modlitwa innej niedoskonałej matki została wysłuchana, Dlaczego moja miałaby nie zostać?
Modlitwa innej niedoskonałej matki została wysłuchana, Dlaczego moja miałaby nie zostać?
2009-02-22 00:25 Pani Łyżeczka 184 3271 zablokuj Codzienność posrebrzana panilyzeczka.salon24.pl
...
i ciekawe będą odpowiedzi.
2009-02-22 14:07 AgnieszkaZet 47 1751 zablokuj Od A do Zet (nabytego) odadozet.salon24.pl
...
Wróciłam jeszcze do tych Twoich słów: "nie obchodziło mnie to. Egoizm w czystej postaci".
Nie
znam oczywiście szczegółów, ale mnie takie zachowanie kojarzyłoby się
raczej z jakimś rodzajem wewnętrznego lenistwa - jeśli już w ogóle :)
2009-02-22 14:23 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
1. MIŁOŚĆ
Kiedy
po latach przeczytałam właśnie ten fragment mojego "manifestu
programowego", również zatrzymałam się nad tymi słowami i starałam się
przypomnieć sobie, "co autorka miała na myśli".
To
co wtedy napisałam, wynikało z mojego ówczesnego doświadczenia
życiowego - bardzo bolesnego - które zmuszało mnie do szukania miłości
na sposób filozoficzny. I tak tę drogę wtedy widziałam: od ogółu do
szczegółu.
Dziś
znam również inny rodzaj miłości: od szczegółu do ogółu - gdy realna
miłość do konkretnego człowieka może "zakochać" nas w całym świecie.
Czasami myślę sobie, że Komuś chodziło o to, żebym poznała obie drogi...
2. MIŁOŚĆ NAJWIĘKSZA
Logika
wskazuje, że do tego tematu powinnam dojść - bo znam przecież historię
swojego życia. Ale czy i jak to się stanie - nie wiem. Wydaje mi się, że
więcej niż w "rzeczach pierwszych" napisałam, napisać się nie da.
Zobaczymy dokąd nas droga doprowadzi.
3. RODZICE i DZIECI
"Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg" (1 Kor 3,6-7)
Ale:
ktoś jednak siać i podlewać musi. Jakość ziarna i trud podlewania też
mają swój udział w procesie wychowania. Czyli: siać i podlewać - jak
najlepiej potrafię, i modlić się o WZROST.
Uff, jakoś poszło :)
2009-02-22 14:54 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
Mama
nie była osobą idealną, ale do głowy wkładała mi IDEAŁY / WARTOŚCI,
które były dla mnie punktami odniesienia. PUNKTY ODNIESIENIA /
DROGOWSKAZY, do których zawsze - kiedyś tam z życiu - można się odwołać.
DOBRE ZIARNO...
2009-02-22 14:59 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
1. MIŁOŚĆ
Zastanawaiam
się jescze nad trzecią drogą - od miłości do kogoś ku miłości do
siebie. Zawsze sie trochę buntuje słysząc, że nie można kochać innych
nie kochając siebie.
2. MIŁOŚĆ NAJWIĘKSZA
Nie
wymagam, żebyś o Niej pisała. Pamiętam tamte posty, a ponieważ były
ważne i wiele mówiące, chętnie przeczytałabym tę historię jeszcze raz i
jeszcze. Ale ostatecznie moge sobie odszukać...
3. RODZICE I DZIECI
Mniej
więcej to samo miałam na myśli. Człowiek sobie żyły wypruwa, stara się i
widzi, jak mu to czasem okropnie nie wychodzi. Pan Bóg kule nosi. Mogę
Go prosić, zeby zaniósł je we właściwym kierunku.
Mnie akurat świadomość, że nie wszystko ode mnie zależy, bardzo pomaga. Bo ja mogę wiele zepsuć - On nie.
Acha,
czytając o Twojej mamie staram się jej nie oceniać. Generalnie wolę
raczej rozumieć, niż oceniać. I wolę ludzi niedoskonałych, czyli
prawdziwych, od świetych obrazków.
2009-02-22 19:06 Pani Łyżeczka 184 3271 zablokuj Codzienność posrebrzana panilyzeczka.salon24.pl
...
1. MIŁOŚĆ
O,
to jest klin! Czy można od miłości kogoś przejść do miłości siebie?...
Ale jak można "mieć" miłość, nie doświadczywszy jej najpierw W SOBIE?
2. MIŁOŚĆ NAJWIĘKSZA
Zobaczymy, co Ona zadecyduje :)
3. RODZICE I DZIECI
Też
lubię to przysłowie o kulach, strzelaniu i Panu Bogu :) Piszesz: 'Pan
Bóg kule nosi. Mogę Go prosić, zeby zaniósł je we właściwym kierunku.".
Co rozumiesz przez "właściwy" kierunek ?
---
O Mamie: sens mojej uwagi był jedynie taki, że NIEIDEALNA jednak zaszczepiała we mnie pewne IDEAŁY.
2009-02-22 20:46 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
1. Doświadczyć czyjąś miłość w sobie - tak. Ale czy trzeba samego siebie najpierw pokochać?
Zawsze w tym momenice słyszę: "A bliźniego swego jak siebie samego". No właśnie. To znaczy jak?
od razu 3.
Właściwy
kierunek - ku zbawienu. Żeby nie pogubiły się gdzies po drodze. Albo po
pogubieniu, żeby się znalazły. Ideałem jest tu św. Monika z tym jej
niebobrym synem Augustynem.
2009-02-22 20:55 Pani Łyżeczka 184 3271 zablokuj Codzienność posrebrzana panilyzeczka.salon24.pl
...
ad 1 - Mam teraz o czym myśleć...
2009-02-22 21:07 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
1.
A może bez samoakceptacji (więc i świadomości własnej niedoskonałości)
nie sposób poradzić sobie ze słabościami innych, przede wszyskim tych
kochanych?
Niepytana dodam: dla mnie przykazanie "jak siebie samego" jest naturalne, oczywiste i prawdziwe.
3.
Odkąd pracuję z młodymi ludźmi, wiem jedno: tylko rodzina daje
człowiekowi kręgosłup, wyznacza granice odtąd dotąd i świadomośc ich
tolerancji.
Łyżeczko, jestem pod wrażeniem Twojej rodziny, Waszego pomysłu, konsekwencji, harmonii.
PS Może bez ładu i składu, ale chciałam napisać te kilka zdań.
Pozdrawiam serdecznie.
2009-02-22 22:51 AgnieszkaZet 47 1751 zablokuj Od A do Zet (nabytego) odadozet.salon24.pl
...
jeśli można włączyć się do dyskusji...
1.
To, co napisałaś Prowincjałko, że trzeba kochać wszystkich i wszystko,
przypomniały mi jeszcze inne słowa, którymi kiedyś się pewna osoba do
Ciebie zwróciła: "jesteś buddystką". To dość trafne określenie stanu,
który wyłania się akurat z tego listu, choć nie uwzględnia ono z
pewnością dynamiki Twojego rozwoju, czyli tego co było przed oraz po
napisaniu tych słów.
Pani Łyżeczko, napisała Pani i zapytała:
Doświadczyć czyjąś miłość w sobie - tak. Ale czy trzeba samego siebie najpierw pokochać?
Sądzę,
że musimy doświadczyć Miłości, żeby wiedzieć co dawać innym, wiedziec
co jest najbardziej wartościowe, a nawet więcej - mieć tego pewność.
Zawsze w tym momenice słyszę: "A bliźniego swego jak siebie samego". No właśnie. To znaczy jak?
Tutaj
najbardziej pasuje mi przypowieść o miłosiernym samarytaninie - nie
można siebie kochać tak, jak tamtych dwóch, którzy opuścili
potrzebującego, więc egoistycznie. Samarytanin widząc pobitego człowieka
zlitował się nad nim. Bóg, jeśli zgrzeszymy, damy się obrabować i pobić
złemu duchowi, lituje się nad nami, widząc opłakany stan naszej duszy.
Takim miłosiernym samarytaninem jest przede wszystkim Jezus. Ale nie
tylko, gdyż to my musimy się najpierw nad swoją duszą zlitować, nad sobą
samym zapłakać, żeby potrafić przyjąć Jego pomoc, bo człowiek często,
pomimo swoich ran duchowych, nie chce pomocy. To jest brak miłości
siebie. Brak miłości względem swoich dusz wykazali więc kapłan i lewita z
przypowieści, którzy byli przekonani o swojej doskonałości i nie
zauważali nędzy swojego życia wewnętrznego, przechodzili nad tym faktem
obojętnie. Dopiero ten, który w oczach swoich uważa się za samarytanina -
grzesznika, może ocalić swoją duszę.
To
co robiła (i robi) na swoim blogu Prowincjałka, to było (jest) właśnie
ukazywanie innym na czym polega miłość siebie poprzez naukę dostrzegania
prawdy o sobie - "piszę siebie", a potem praca Samarytanki nad swoją
duszą - "robię swoje". To jest miłość samego siebie w najlepszym
wydaniu. Dlatego tak tę pracę (prawie) wszyscy doceniamy :)
3.
Wiele już w tym temacie padło bardzo trafnych słów. Dorzucę więc tylko
uwagę, że rodzice nie mogą sobie pozwalać na zaniedbania, bo ewentualna
wina dzieci spada wówczas na nich, jeśli nie w całości, to przynajmniej w
sporej częsci. To wynika ze sprawiedliwości. Dziecko ma jednak
możliwość częściowo "odkupić" winę rodziców miłością, jeśli podejmie nad
sobą wysiłek ponad ich zaniedbaniami (jak mówił Jan Paweł II do
młodzieży: wymagajcie od siebie nawet, gdyby inni od was nie wymagali), a
jednocześnie wybaczy im. Coś podobnego, wydaje mi się, zaczynało się
rodzić właśnie u Ciebie, Prowincjałko, gdy przytuliłaś się do swojeg
Taty na dzień przed jego śmiercią.
2009-02-23 10:38 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...
Jesteś pierwszą osobą, która wyjaśniła mi ten problem w TAKI sposób. Sposób ten do mnie przemawia. Dziękuję.
2009-02-23 11:38 Pani Łyżeczka 184 3271 zablokuj Codzienność posrebrzana panilyzeczka.salon24.pl
...
Dziękuję Ci za miłe słowa. Staramy się, tylko siedząc w środku trudno obiektywnie ocieniać efekty.
Wychowanie to też praca twórcza, prawda?
2009-02-23 11:40 Pani Łyżeczka 184 3271 zablokuj Codzienność posrebrzana panilyzeczka.salon24.pl
...
Łyżeczko, Agnieszko, Sławku - a ja nad nim nadal medytuję.... W kontekście odpowiedzi Sławka :)
2009-02-23 14:08 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
Cieszę się, że mogłem pomóc :)
Prowincjałko,
jak skończysz, to może byś się podzieliła przemyśleniami, wnioskami?
Chyba, że to jest część nieustającej kontemlacji, wówczas nie
przeszkadzam :)
2009-02-24 09:56 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...
Taaaak, to się dopiero okaże, który wariant zostanie zrealizowany ;)
2009-02-24 10:39 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...
Widzę, że już się nie dasz nabrać... W takim razie może pójdźmy na kompromis i zrealizuj oba warianty? ;))
2009-02-26 17:37 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...
SławkuP,
jak Bóg da, POMNOŻĘ się (przez dwa warianty) a następnie PODZIELĘ się
(wynikiem z innymi). Jednak w tej chwili, niczego nie UJMUJĄC wadze
zagadnienia, do moich zwykłych obowiązków muszę DODAĆ przygotowanie
najbliższych notek poświęconych Mamie, a będzie ich cztery i będą
publikowane mniej więcej co tydzień - a więc bardziej "medytacyjnie" niż
notki ostatnie. Pierwsza powinna ukazać się w okolicach pierwszej
niedzieli Wielkiego Postu. Jak Bóg da - oczywiście :)
Serdecznie i matematycznie pozdrawiam :)
2009-02-26 21:38 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
TEKST - tutaj
.