KOMENTARZE do: Tajemnice rodzinne 4. Chwalebne

Prowincjalko
Pisz o tym, ale tylko jezeli ci to pomaga w w y z w o l e n i u.
Kaska ( czytam regularnie)

2009-03-22 02:12 Pyzol 0 7278 zablokuj kaska.salon24.pl
...

prowincjałka
Znam to. Pozdrawiam mocno. Pisz!

2009-03-22 02:13 Almanzor 29 667 zablokuj Blog z przeszłości almanzor.salon24.pl
...

Pyzol
Aleśmy się tu zeszli w jednej sekundzie :)

2009-03-22 02:14 Almanzor 29 667 zablokuj Blog z przeszłości almanzor.salon24.pl
...

Widuję je codziennie, choć nie fizycznie
Matkę i córkę, jak się ze sobą męczą. I zastanawiam się, kiedy ja przejmę jedną z tych ról i czy musze przejsć przez obie. Życzenia "Stu lat" brzmią tutaj jak przekleństwo.

2009-03-22 05:49 Pani Łyżeczka 184 3275 zablokuj Codzienność posrebrzana panilyzeczka.salon24.pl
...

Apropos styp
To doskonała okazja, by rodzina znów mogła się spotkać. Mój wujek raz, na pogrzebie własnego brata wypowiedział takie zdanie słodko-gorzkie: - Stypa to świetna impreza, tylko zawsze jednego brakuje. Dlaczego nie spotykamy się wszyscy razem, póki jeszcze nikogo ine brakuje?

2009-03-22 05:52 Pani Łyżeczka 184 3275 zablokuj Codzienność posrebrzana panilyzeczka.salon24.pl
...

Pyzol
Dziękuję, Kasiu. Zobaczymy, gdzie nas droga zaprowadzi :)

2009-03-22 10:07 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Almanzor
Piszę! Pozdrawiam serdecznie :)

2009-03-22 10:08 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Pani Łyżeczka
Coś, co wydaje się "przekleństwem" na poziomie emocjonalnym, może być "błogosławieństwem" na poziomie głębszym od emocjonalnego. Jeśli doświadczenia te odpowiednio się w sobie przepracuje. Może nie należałoby mówić o matce i córce "męczących się" ze sobą, lecz o "zmagających się": zewnętrznie - ze sobą nawzajem, i wewnętrznie - ze sobą samą? Tak myślę :)

2009-03-22 10:56 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

A propos styp
Stypy bywają różne. Stypa po śmierci Ojca nie była radosna. Zakończyła się wielką awanturą między Mamą oraz jedną z moich cioć - sióstr Ojca, która przy stole stwierdziła między innymi, że Ojciec zmarł na mój widok. Jaka rodzina, taka stypa? Jaki człowiek, taka stypa?

2009-03-22 10:58 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Pan życia i śmierci
@"Pięć lat później jej córka Bogu powiedziała, że ten czas już nadszedł, że przedłużanie agonii matki nie ma już sensu. Powiedziała to po południu, a wieczorem Maria nie żyła."
Zdarzenie o nieco innym charakterze, choć jednak jakoś podobne. Kiedyś, w czasie Świąt Wielkanocnych, o pewnym człowieku z rodziny, który skrzywdził kogoś innego bardzo mocno swoim zachowaniem i słowem, pomyślałem, że stał mi się absolutnie obojętny. To było rano. Po południu znalazłem go leżącego w łazience, ledwo żywego. Widząc go w takim stanie mimo wszystko zrobiło mi się go żal. Pogotowie go zabrało majaczącego nieświadomie. Lekarze nie potrafili dojść jednoznacznie przyczyny tego, co się stało, ale jego stan się wkrótce poprawił i żyje do tej pory. Też się zastanawiam czasami, czy nie żyje jeszcze tylko nadzieją innych, jakby Bóg chciał powiedzieć przez to zdarzenie, że On rezygnuje z człowieka ostatni...

2009-03-22 12:49 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...

To
konkretne drzewko - nie mogę przestać o nim myśleć.
Pozdrawiam serdecznie.

2009-03-22 15:44 AgnieszkaZet 48 1758 zablokuj Od A do Zet (nabytego) odadozet.salon24.pl
...

Bardzo mnie to wzrusza
Zniknie to, co jest częściowe.
Złość, brak cierpliwości - to są rzeczy niekompletne, właśnie częściowe (takie uczucia, które nie dały się zbawić i którym czegoś zabrakło). One nie przechodzą na drugą stronę. Tam się już tego nie pamięta, święcie wierzę. Ty tylko my mamy tak, że każdą złą rzecz przeżywamy dziesięć razy mocniej, niż tę dobrą (jakiś psycholog to zdaje się nawet policzył, choć nie wiem, skąd wziął tę skalę).

2009-03-22 15:47 hildegarda 20 366 zablokuj Blog. Wersja beta bez fleta hildegarda.salon24.pl
...

hildegarda
a jednak przychodzi czasami taki czas, że wystarczy małe ziarnko dobra, aby przebić każdą, narzucającą się nam "krotność" zła, dlatego, że to ziarnko dociera gdzieś głębiej, niż jakiekolwiek, choćby i wielkie, zło i kłamstwo potrafi dotrzeć.

2009-03-22 19:09 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...

Sławek
Tylko żeby się przebiło, to się musi spotkać bardzo wiele rzeczy w człowieku. Przede wszystkim musi być uważność, a ona bywa. Tak jak się bywa poetą.

2009-03-22 19:20 hildegarda 20 366 zablokuj Blog. Wersja beta bez fleta hildegarda.salon24.pl
...

AgnieszkaZet
"to konkretne drzewko"
Tak właśnie umawiałyśmy się, choć dziś już nie pamiętam, czy to było drugie po prawej, czy piąte po lewej ;) Potem myślałam, że być może chodziło nam o Drzewo Życia - ale to jest "drzewo", a nie "drzewko". Nic to - znajdziemy się jakoś. Jestem tego dziwnie pewna - szczególnie teraz.
Dobrego tygodnia, Agnieszko :)

2009-03-22 22:11 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Hildegarda
"Zniknie to, co jest częściowe."
Doskonała konstatacja :)

2009-03-22 22:14 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

SławekP
"czy nie żyje jeszcze tylko nadzieją innych"
Emmanuel. Wcielenie. Bóg w nas/Bóg z nami. Bóg przeżywany egzystencjalnie. - Takie myśli przyszły mi na myśl :)

2009-03-22 22:22 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Prowincjałko
O dwóch poziomach.
Tylko patrząc troche z boku, a troche od środka zastanawiam się, do czego nas te emocje doprowadzą. Czy na pewno do głębszego sensu?
Ale cieszę się, że mogłam przeczytać o Waszych relacjach z tego okresu i o relacjach obecnych i przyszłych. To daje nadzieję.

2009-03-22 23:24 Pani Łyżeczka 184 3275 zablokuj Codzienność posrebrzana panilyzeczka.salon24.pl
...

Pani Łyżeczka
"do czego nas te emocje doprowadzą"
Bardzo słuszna uwaga, Łyżeczko. Piszę o emocjach, ale nie one mnie prowadzą, lecz droga. A dokąd droga doprowadzi? Droga jedynie wie :)

2009-03-22 23:55 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Hildegardo,
Nieuwaga bywa rzeczywiście, ale dotyczy spraw drobniejszych, nad którymi wszystkimi chcieć zapanować, to zadanie niemal niewykonalne, a przynajmniej przez zdecydowaną większość ludzi (co nie oznacza, że mamy nic nie robić w tych sprawach). Jeśli natomiast ktoś, będąc w stanie poważnego uwikłania w zło, przez chwilę zobaczy "tamtą stronę", stanie się świadomy dobra, które go czeka, a potem je odrzuci, to, mimo wszystko, mimo wrażenia "krotności", nie można powiedzieć, że to z jego strony była "nieuwaga". Nie da się niezauważać pewnych spraw nieświadomie.

2009-03-23 00:00 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...

Prowincjałko,
masz zapewne na myśli Źródło nadziei... ale wybór jest osobisty, każdego z nas. Względem niektórych ludzi przeżywa się jednak czasami wybory podobne do tych z Ogrójca. Ale i na ten temat też już coś raczej wiesz...
Sposób odejścia Twojej Mamy jest bardzo znaczący. On jest dla mnie głównym tematem do przemyśleń, zapewne również i z powodu tego mojego osobistego doświadczenia. Widać jak różne mogą być dwie, z pozoru podobne do siebie sytuacje. U Was, pomimo spięć, a nawet czasami poprzez nie, była to szkoła dobra. W końcu uczyła się nawet osoba opiekująca się Panią Marią :) Najbardziej podziwiam u Twojej Mamy, przynajmniej na podstawie tych historii, niezachwianą wytrwałość, której chciałbym mieć chociaż po części tyle, co Ona.

2009-03-23 00:30 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...

SławekP
"Najbardziej podziwiam u Twojej Mamy, przynajmniej na podstawie tych historii, niezachwianą wytrwałość, której chciałbym mieć chociaż po części tyle, co Ona."
Siła woli i wynikające z niej posłuszeństwo powinności/dobru - to była Mama. Jej córka była/jest całkiem innym typem człowieka, jak mi się wydaje: siła rozumu i wynikające z niej posłuszeństwo prawdzie - to są moje cechy. W okresie mojego dorastania ta różnica temperamentów nie ułatwiała nam porozumienia. Napiszę pewnie o tym w "Wysłuchanych modlitwach".
Posłuszeństwo woli oraz posłuszeństwo rozumu - oba te pojęcia zaczerpnęłam z książki "Temperament a świętość" - Jan Efrem Bielecki OCD (Wydawnictwo Karmelitów Bosych). Opracowanie to bardzo dużo mi wyjaśniło.

2009-03-23 07:24 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Prowincjałko,
Siła woli, siła rozumu - jako cechy prowadzące człowieka do dobra... Zacząłem się zastanawiać jak to jest w moim przypadku, ale wychodzi mi na to, że nie mam żadnej własnej siły, bo co się próbuję na sobie samym jakoś podeprzeć, to zaczynam brnąć w ślepe uliczki. Dopiero jak się siebie "pozbywam", to z różnych cech mogę korzystać - dzięki nim coś czasami dostrzegam - ale posłuszeństwo z tego nie chce wynikać nijak ;) Chyba jestem, jak żebrak, zdany na Łaskę :) Ale może to też jakiś sposób?

2009-03-23 09:18 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...

SławekP
"Chyba jestem, jak żebrak, zdany na Łaskę :) Ale może to też jakiś sposób?"
Podejrzewam, że bardzo dobrze wiesz, że to sposób najlepszy :) Doświadczam tego w sytuacji swoich różnorodnych bankructw życiowych :)
"Siła woli, siła rozumu - jako cechy prowadzące człowieka do dobra"
Wydaje mi się, że to jest tak: wola nie służy dochodzeniu do dobra, lecz jego wybieraniu i spełnianiu. Do dobra dochodzi rozum - przez prawdę. Takie mam wrażenie.
W wypadku Mamy rozum bardzo szybko rozpoznawał prawdę - to był błysk (opisywana przeze mnie "syntetyczność" Mamy). Może dlatego tak trudna była z Nią dyskusja ("dzielenie włosa na czworo"). Ja natomiast musiałam/muszę oglądnąć rzecz ze wszystkich stron i dopiero wtedy dokonać wyboru - a potem mozolnie bronić go w praktyce. U Mamy był to błysk, po którym wola wiedziała, co mam robić. U mnie to jest proces, to jest dyskusja - ze sobą, z Bogiem, z drugim człowiekiem, z pokusą... I chyba bardziej obrona prawdy o dobru, niż dobra w czystej postaci.

2009-03-23 09:42 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

SławekP
"wychodzi mi na to, że nie mam żadnej własnej siły"
Rozum i wola ("władze duszy") są jedynie narzędziami. A narzędzie - jak to narzędzie - może być różnej jakości. Siła narzędzia ("siła woli", "siła rozumu") oznacza jego sprawność, a nie sprawczość.
Mamy życie hartowało w niej wolę. Moje życie hartowało we mnie rozum, co pewnie wyniknie z zapowiadanej już notki.
---
Sławku, odnośnie Twoich słów cytowanych wyżej. Mnie wychodzi na to, że masz "własną"/"narzędziową" siłę, do której nawet publicznie się przyznałeś - w tytule swego bloga :))

2009-03-23 10:08 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Prowincjałko,
Może i najlepszy, ale problem w tym, że nie zupełnie z mojego własnego, świadomego wyboru. To raczej rodzaj twardej, choć i zarazem najczęściej bardzo chcianej, pokuty po tym, jak w swoim życiu odrzuciłem chyba wszystkie możliwe, przynajmniej dla mnie, natrualne sposoby dochodzenia o własnych siłach do prawdy/dobra... choć też i wiem, że cały czas jednak pomimo wszystko szukałem - odbyła się jakaś walka ogromnych skrajności. U mnie nie gra decydującej roli ani "błysk", ani obrona prawdy, choć i jedno i drugie się zdarza. Chyba tylko zaufanie... A może jest tak, z zaufaniem, u każdego człowieka, tylko nie każdy sobie to uświadamia, a pewne cechy również są tylko pomocą w tym zaufaniu? Jednak z tego co piszesz powyżej, nie potrafię wyciągnąć bezpośrednio takiego wniosku. Musiałbyś sama się nad tym zastanowić, czy tak jest, czy też nie do końca tak, albo przynajmniej jeszcze nie tak.

2009-03-23 10:22 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...

No tak,
moje życie hartowało we mnie brak zaufania do siebie ;)

2009-03-23 10:27 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...

SławekP
"A może jest tak, z zaufaniem, u każdego człowieka, tylko nie każdy sobie to uświadamia, a pewne cechy również są tylko pomocą w tym zaufaniu? /.../ Musiałbyś sama się nad tym zastanowić, czy tak jest, czy też nie do końca tak, albo przynajmniej jeszcze nie tak."
Będę się nad tym zastanawiać - bardzo to lubię! I już zaczynam :))
Dzięki, Sławku, za strawę dla myśli :)

2009-03-23 10:37 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

SławekP
Miałam na myśli drobne ziarenka dobra, o których pisałeś.
A poza tym - zgoda absolutna.

2009-03-23 10:43 hildegarda 20 366 zablokuj Blog. Wersja beta bez fleta hildegarda.salon24.pl
...

Prowincjałko,
Ja Tobie też dziękuję :)

2009-03-23 11:11 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...

Hildegardo,
Jakieś drobniutkie ziarenko jednak tym razem zakiełkowało... choć nieporozumienie też się czaiło gdzieś w pobliżu ;)

2009-03-23 11:15 SławekP 12 1659 zablokuj Wiara i Rozum teista.salon24.pl
...

Prowincjałko,
ciekawe, ale te stypy, któe znam, też wspominam radośnie. Mimo wszystko, motyw przewodni jest taki: "JEsteśmy tu RAZEM i mamy SIEBIE NAWZAJEM". Prawda?

2009-03-24 18:20 Sosenka 271 5520 zablokuj ... sosenka.salon24.pl
...

Przeczytałem
I jak zwykle mam łzy w oczach. Ach te wspomnienia o moich rodzicach.Umrę najpierw ja a potem moje wspomnienia.

2009-03-24 18:41 glans 0 433 zablokuj
...

Sosenka
Odnośnie motywu przewodniego styp - pewnie tak często bywa, jak piszesz. Jednak pożegnanie mojej Mamy miało "coś jeszcze" - wszyscy to czuliśmy. W powietrzu był "duch" Mamy/Cioci Marysi/Pani Marii - tak jakby i Ona z nami była...

2009-03-24 21:04 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Glans
Wspomnienia o rodzicach... Proszę je może jakoś spisać - dla Pańskich dzieci/wnuków. Kiedyś być może dojrzeją i docenią je (nawiązuję do Pańskiego komentarza-skargi pod jedną z wcześniejszych notek)... Serdecznie pozdrawiam :)

2009-03-24 21:08 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Glans
Jeszcze o wspomnieniach. Osoba wierząca zawsze może przenieść wspomnienia z wymairu emocjonalnego w wymiar duchowy - przeżywając je z Bogiem w Bogu. W modlitwie. W świętych obcowaniu...

2009-03-24 22:51 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Prowincjałka
Nie podoba mi sie Pani opowiadanie i cała ta sytuacja. To nie jest dobry wzór.
W moim przekonaniu dużą część winy ponosi Matka za to, że nie przygotowała córki do samodzielnego życia. Znaczy nie wypełniła swej pownności; rolą matki (i ojca) jest tak kierować postawą dzieci, aby samodzielnie wypełniały swą drogę życia.
Tu Matka cały czas jest postacią centralną. Cały czas chce być w centrum uwagi. To nie jest wzór godny naśladowania. Dziecko w takim układzie będzie zawsze niesamodzielne - i zawsze bedzie popełniać błędy. Błędy wynikające z braku odpowiedzialności.
Może w tym przypadku traktować bycie z Matką do końca "potrzeby przydatności" w tym sensie, że Córka tą drogą dopełnia swą samodzielność.
Dlatego nie powinna zbytnio się winić; to ona była stroną pokrzywdzoną.

2009-03-25 08:44 Krzysztof J. Wojtas 115 2451 zablokuj Okiem ogrodnika brakszysz.salon24.pl
...

Krzysztof J. Wojtas
@"Nie podoba mi sie Pani opowiadanie"
A ja się tak starałam budować ładne zdania :)
@"i cała ta sytuacja"
Takie bywa życie.
@"To nie jest dobry wzór"
Ale takie są fakty.
@"Dlatego nie powinna zbytnio się winić [córka]; to ona była stroną pokrzywdzoną"
Też uważam, że rodzice są dla dzieci, a nie odwrotnie.
---
W ostatnich czterech notkach (cykl "Tajemnice rodzinne") starałam się przedstawić historię mojej rodziny oglądaną od strony matki. Córka zabierze głos za dwa tygodnie i pokaże, co z opisanymi (i nie opisanymi jeszcze) faktami starała się zrobić. Zapraszam.
Dziękuję i pozdrawiam :)

2009-03-25 09:10 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Krzysztof J. Wojtas
I jeszcze to:
@"Może w tym przypadku [córka] traktować bycie z Matką do końca "potrzeby przydatności" w tym sensie, że Córka tą drogą dopełnia swą samodzielność."
Coś jest w tym na rzeczy, jeśli dobrze rozumiem Pańskie słowa. Będę o tym pisać za dwa tygodnie, w notce "Wysłuchane modlitwy".

2009-03-25 09:17 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

prowincjałka
Rodzice nie są dla dzieci i dzieci nie są dla rodziców. Wzajemnie uczą się i wypełniaja wzgledem siebie obowiazki. Rodzice bardzo wiele uczą sie od dzieci - przede wszystkim uczą się swej dorosłości.
Tu nastąpiło pewne wypaczenie - stąd moja reakcja. Fakt, że bardzo czesto wystepuje w obecnych czasach. bardzo czesto zwłaszcza przy jedynakach.
Pozdrawiam

2009-03-25 09:33 Krzysztof J. Wojtas 115 2451 zablokuj Okiem ogrodnika brakszysz.salon24.pl
...

Krzysztof J. Wojtas
@"Rodzice nie są dla dzieci i dzieci nie są dla rodziców. Wzajemnie uczą się i wypełniaja wzgledem siebie obowiazki."
Nie mogę zgodzić się z takim postawieniem sprawy. Nie ma prostej równości między rodzicami oraz dziećmi - to nie jest ani układ "partnerski" w wzajemnym uczeniu się, ani "spółdzielczy" w wypełnianiu wzajemnych obowiązków.
Rola oraz odpowiedzialność rodziców jest nieporównanie większa od roli i odpowiedzialności dzieci. Nawet za cenę cierpienia z powodu niewdzięczności dziecka, gdyż to rodzice są dla dzieci, a nie odwrotnie. Nadal tak uważam.

2009-03-25 09:55 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl
...

Prowincjałko
Czytając Twoje kolejne notki bardzo się staram zrozumieć a nawet wczuć w te związki dziecka z matką. (Piszę dziecka bo widzę to z męskiej perspektywy, która jest inna niż kobieca). Muszę przyznać, że coraz trudniej mi idzie. Niektóre sytuacje są dla mnie dosyć trudne do pojęcia. Może to przez te ładne zdania, które budujesz:-)
Pozdrawiam

2009-03-26 00:10 classical_blueslover 87 188 zablokuj Classical Is Wonderful classical.salon24.pl
...

Blueslover
@"bardzo się staram zrozumieć a nawet wczuć /.../ coraz trudniej mi idzie".
Dziękuję, Bluesloverze! A co ja - uwikłana w opisywane wydarzenia - mam powiedzieć?! ;)
Pozdrawiam.

2009-03-26 07:05 prowincjałka 29 1948 zablokuj rzeczy drugie prowincjalka.salon24.pl


TEKST - tutaj


.